Na dwudziestą drugą niedzielę zwykłą Kościół przygotował dla nas niezwykle trudne, ale bardzo istotne czytanie. Tydzień temu Piotr reprezentował Kościół niezachwianej wiary. Dzisiaj mówi w imieniu Kościoła wątpiących, zagubionych. Stawia pytanie w imieniu tych wszystkich, którzy nie rozumieją.
Oburza się w imieniu matki, której dziecko cierpi na raka, w imieniu kobiety, której mąż ginie w wypadku samochodowym, w imieniu mężczyzny, którego żona umiera w kwiecie wieku zostawiając go z gromadką dzieci, w imieniu starszej osoby, u której zdiagnozowano chorobę Alzheimera. W dzisiejszym czytaniu Piotr stawia jakże ludzkie pytanie: Nie można inaczej? Bierze Jezusa na stronę i pyta: Jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego, nie dało się tego padołu łez i cierpienia urządzić inaczej? Lepiej, mądrzej, sprawiedliwiej? Czemu ma służyć to całe cierpienie?
Na tak postawiony problem z niezwykłą ochotą odpowiedzi dostarcza Szatan, bo odpowiedź rozumiana po ludzku może być tylko jedna; albo jesteś Bogiem bezsilnym, albo jesteś Bogiem okrutnym! Albo nie jesteś wszechmogący, albo nie jesteś miłosierny!
Szatan to nie jest jakiś głupek zamknięty w gadżetach, to bestia niezwykle inteligentna, zna Pismo i filozofów, a przede wszystkim zna nasze najsłabsze punkty i właśnie tam uderza! Każe nam rozumować: „jesteś istotą myślącą, masz żywą, błyskotliwą inteligencję, jesteś w stanie znaleźć wszystkie odpowiedzi”. Kiedy uwierzymy, że wszystko wiemy, wszystko rozumiemy, wszystkie odpowiedzi mamy podane grubym drugiem w internecie, to po co nam wiara? Wiara stanie się religią, którą można i należy reformować, by pasowała do naszej, ludzkiej mądrości.
Właśnie dlatego Jezus tak mocno odpowiada Piotrowi. Gdy pójdziesz tą drogą, tym tokiem myślenia, wejdziesz prościutko w łapy Złego. Negując jedno, odrzucisz wszystko po kolei, sam sobie staniesz się Bogiem. Jezus mówi dziś do nas: zaufaj, uwierz! Pójdź za mną, bo tylko tak faktycznie dojdziesz do Prawdy. Przyjmij do wiadomości, że masz prawo nie wiedzieć, nie rozumieć, wątpić. Zaprzyj się tej swojej ludzkiej dumy, przestań być tą wszystko wiedzącą wyrocznią i zaufaj. Wierz, że kiedyś wszystko stanie się jasne, wszystko zostanie odkryte. Teraz, jeśli nie rozumiesz dlaczego obarczono cię tak ciężkim krzyżem, zaprzyj się samego siebie i bądź jak Szymon Cyrenejczyk!