Czytam dużo rozważań ludzi Kościoła na temat obecnego kryzysu i to, co w tych analizach uderza najbardziej to minimalna wręcz obecność Boga w tych tekstach. Jednym z ulubionych słów związanych z tematem przestępstw dokonywanych na dzieciach jest: „problem”.
Kościół ma problem. Jak Kościół powinien sobie z tym problemem poradzić? Co Kościół z tym problemem robi? Rozważania ludzi dobrej woli skupiają się na poziomie korporacji, instytucji, problem Kościoła to według wielu błąd w systemie, kwestia skuteczności zarządzania.
2 Niebiosa, słuchajcie, ziemio, nadstaw uszu,
bo Pan przemawia:
«Wykarmiłem i wychowałem synów,
lecz oni wystąpili przeciw Mnie.
3 Wół rozpoznaje swego pana
i osioł żłób swego właściciela,
Izrael na niczym się nie zna,
lud mój niczego nie rozumie». (Iz 1, 2-3)
Po tylu faktach, dowodach winy, przestępstwach, Lud Boży – Kościół nie zrozumiał niczego! Kościół nie ma problemu, ma grzech! Grzech ciężki i śmiertelny! Czym jest grzech? Nie, to nie jest problem, to nie jest błąd w systemie. Grzech to świadome odejście od Boga. To świadome odstąpienie od Niego, wybór innej drogi i innych bożków. Czym jest Kościół? Nie, to nie jest korporacja, Kościół to oblubienica Jezusa. Jeśli oblubienica świadomie odchodzi od Oblubieńca staje się nierządnicą. Tak mówi Biblia, to nie jest mój autorski wymysł. Kościół splugawiony grzechem staje się nierządnicą!
Przestaliśmy słuchać proroków, przestaliśmy pamiętać o ich napomnieniach. Grzech przerobiliśmy na błąd, problem. Ilu ludzi dzisiaj w Polsce jest w stanie powiedzieć w miarę spójnie i przejrzyście czym, zgodnie z Tradycją Kościoła fundamentalnie zakorzenioną w Biblii, są grzechy wołające o pomstę do Nieba? Ilu ludzi dziś pamięta słowa Ezechiela?:
16 A gdy upłynęło siedem dni, Pan skierował do mnie to słowo: 17 «Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. 18 Jeśli powiem bezbożnemu: „Z pewnością umrzesz”, a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew. 19 Ale jeślibyś upomniał bezbożnego, a on by nie odwrócił się od swej bezbożności i od swej bezbożnej drogi, to chociaż on umrze z powodu swojego grzechu, ty jednak ocalisz samego siebie. 20 Gdyby zaś sprawiedliwy odstąpił od swej prawości i dopuścił się grzechu, i gdybym zesłał na niego jakieś doświadczenie, to on umrze, bo go nie upomniałeś z powodu jego grzechu; sprawiedliwości, którą czynił, nie będzie mu się pamiętać, ciebie jednak uczynię odpowiedzialnym za jego krew. 21 Jeśli jednak upomnisz sprawiedliwego, by sprawiedliwy nie grzeszył, i jeśli nie popełni grzechu, to z pewnością pozostanie przy życiu, ponieważ przyjął upomnienie, ty zaś ocalisz samego siebie».(Ez 3, 16-21)
Grzechy wołające o pomstę do Nieba, grzechy prowadzące do krzywdy najsłabszych, bezbronnych, grzechy, które prowadzą do wynaturzenia, do splugawienia ciała, które jest przecież świątynią Boga obciążają zarówno tych, którzy je popełniają, jak i tych, którzy wiedząc o nich nic nie robią. Zamykają oczy i usta, odwracają głowę lub, co najgorsze, na nie się godzą. Grzechy te obrażają Boga, krzywdzą Go, ranią.
12 Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną,
kto tego żądał od was,
żebyście wydeptywali me dziedzińce?
13 Przestańcie składania czczych ofiar!
Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu;
święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań…
Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości.
14 Nienawidzę całą duszą
waszych świąt nowiu i obchodów;
stały Mi się ciężarem;
sprzykrzyło Mi się je znosić!
15 Gdy wyciągniecie ręce,
odwrócę od was me oczy.
Choćbyście nawet mnożyli modlitwy,
Ja nie wysłucham.
Ręce wasze pełne są krwi.
16 Obmyjcie się, czyści bądźcie!
Usuńcie zło uczynków waszych
sprzed moich oczu!(Iz 1,12-16)
Tak mówi Bóg ustami swoich proroków, gdy cierpią dzieci, biedni, wdowy, słabi, wykluczeni, bezbronni. Wszystkie nasze modły, pielgrzymki, nowenny, „pasterki” i drogi krzyżowe są wtedy dla Niego wstrętne i obrzydliwe.
Nie! Kościół nie jest od tego, by ścigać przestępców, od tego jest policja. Kościół jest od tego by być święty! Świętość to zobowiązanie, to trud i brzemię. Ci, którzy nie znają Pana są w jakiś sposób usprawiedliwieni. Dla tych, którzy Go poznali usprawiedliwienia nie ma. Kościół z nierządnicy musi ponownie stać się oblubienicą Jezusa. Gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu, żadnych reform nie potrzeba.