Apostołowie po napełnieniu Duchem Świętym otrzymali moc przemawiania językami, leczenia chorób, wypędzania złych duchów. Większość z nas dzisiaj nie ma takich mocy. Ja przynajmniej nie mam. Pytanie jakie się nasuwa brzmi: dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedzi, jakie przychodzą do głowy są dwie. Apostołowie po zesłaniu Ducha Świętego przestali być zwykłymi ludźmi, ta przemiana uczyniła z nich takich palestyńskich supermenów, ze zwykłych prostych chłopaków z Galilei przemienili się w herosów. To oczywiście sprawia, że ja, który zdecydowanie supermenem nie jestem, mogę ich podziwiać, ale żadną miarą się z nimi równać. Są dla mnie wzorem wspaniałym, acz zdecydowanie odległym.
Druga możliwość odpowiedzi jest poniekąd związana z pierwszą. Apostołowie byli tak mocni, zdolni czynić cuda siłą swojej wiary. To właśnie moc wiary sprawiała, że mogli przenosić góry, uzdrawiać, wypędzać złe duchy, mówić językami. Ja, mimo starań i ciągłej formacji chrześcijańskiej, takiej siły wiary nie posiadam. Moja wiara w porównaniu z Apostołami jest maciupeńka, malutka i nic nie znacząca.
Jednakże kiedy nad tym tematem dobrze się zastanowić, pojawia się trzecia możliwość. Ja, stary Paweł, nie jestem samotną wyspą dryfującą po oceanie, jestem częścią Kościoła Powszechnego, a tak się składa, że Kościół i cała ludzkość dary, o których tu mowa posiada niemal w stopniu doskonałym. Dziś przecież moc leczenia chorób posiada nie tylko garstka chrześcijańskich supermenów, ale jest nam dostępna w sposób masowy. Poziom medycyny, wiedza lekarska, znajomość wpływu higieny na nasze zdrowie, antybiotyki, skomplikowane operacje, transplantologia i tak dalej stanowią wiedzę powszechną, rozwiniętą jak nigdy w historii świata. Dziś nie musimy już liczyć na cud, że ktoś na nas położy ręce i nas uzdrowi. W większości wypadków wystarczy, że udamy się do lekarza. Oczywiście ten i ów narzeka na poziom usług medycznych w naszym kraju, ale przecież jeśli porównać wiedzę, jaką dysponujemy dzisiaj z wiedzą, jaką dysponowali mieszkańcy Palestyny z czasów Jezusa, to jest to absolutna przepaść. Czyż nie jest to dar Ducha Świętego? Czyż nie jest to moc, którą nas, ludzi dwudziestego pierwszego, jak nigdy nikogo na taką skalę wcześniej w historii nie obdarował dobry Bóg?
Na „złe duchy” dobry Bóg daje nam zespół świetnie wykształconych psychiatrów, psychologów, terapeutów, specjalistów od chorób duszy. Dzięki technologiom, które posiadamy i maszynom, które jesteśmy w stanie zbudować, dzięki posiadanej wiedzy już nie tylko możemy góry przenosić, osuszać wody, latać jak ptaki, możemy nawet wysyłać człowieka w kosmos. Czy to mało? A rewolucja cyfrowa i internetowa? Każdy z nas dziś może nosić w kieszeni, w malutkim pudełeczku telefon, telewizor i komputer jednocześnie, do tego połączony dzięki satelitom z calutkim światem.
Nie tak dawno temu byłem na Mszy świętej, na której byli obecni bracia mówiący po hiszpańsku, francusku, angielsku, niemiecku, włosku i polsku. Kościół Powszechny mówi wszystkimi językami tego świata.
Gdyby dziś św. Piotr pojawił się w Polsce przecierałby oczy ze zdumienia i nie mógłby się zapewne nadziwić cudom, którymi dysponujemy. Przecież rozwój powszechnej służby zdrowia toż to cud nad cudami. Ilu ludziom w przeciągu całego życia można nałożyć ręce na głowę? Dzięki systemowi opieki medycznej, którym dziś dysponujemy można leczyć miliony. „Czymże była moja potęga w porównaniu do tego czym ci Polacy dysponują?” – musiałby bez wątpienia pomyśleć! A św.Paweł, ten Apostoł narodów? Gdyby zobaczył możliwości internetu, którymi dziś dysponuje każde dziecko, byłby zachwycony! Przecież taki list do Koryntian umieszczony w internecie – jakież to daje możliwości! Miliardy ludzi dostępne jednym kliknięciem!
To czym obdarzył Duch Święty tych prostych chłopaków z Galilei, a to czym obdarza nas dzisiaj jest nieporównywalne. Możliwości, którymi my dziś dysponujemy, a możliwości, które mieli Apostołowie to przepaść absolutna. Może trzeba tylko z tego potencjału zacząć korzystać? Może zamiast modlitw, nowenn, rekolekcji, Mszy przebłagalnych i tak dalej, trzeba wstać z kanapy i zacząć działać?
W niedzielę na Mszy świętej mój kochany proboszcz modlił się o deszcz, mamy problem z suszą w wielu miejscach Wielkopolski i o to, by nasza reprezentacja na mistrzostwach w piłce nożnej wygrała mecz. Niemal zaraz po mszy zaczęło lać. I prawie słyszałem głos z nieba: „Sławek, nie ma sprawy, deszcz to ja ci zesłać mogę, ale nawet Ja, Bóg Wszechmogący, nie mogę zrobić nic, jeśli oni nie zaczną grać!”
Marcin napisał
Nie zgodzę się z wiekszoscia treści wpisu. Uważam, że jest on krzywdzący i osłabia wiarę.
Dary Ducha są dostępne hojnie dla każdego
wierzącego w takiej samej formie jak i w jeszcze bogatszej jaką widzimy u apostołów.
W jednym autor ma rację, nie przejawia charyzmatów bo za mało wierzy. Nie jest to jednak wiara o której mówimy w wyznaniu wiary. Jest to wiara która „góry przenosi”, a ta wiara jest dana od Boga dla człowieka jako specjalna łaska.
Zachęcam zarówno siebie jak i autora do modlitwy o rozpalenie charyzmatów i ukazanie się w pełni Królestwa Bożego czyniąc cudy o których współczesnej medycynie się nie śniło.
Pozdrawiam
anna napisał
W miejsce Boga, wiele protez powstało.. zawsze to coś.. Pomaga, ale nie leczy. Co do psychiatrii, która też jest wynalazkiem na potrzeby, uważam, że ma do czynienia z chorobą duszy człowieka. Tak po prostu. Niefizyczny ból przekraczający wytrzymałość. Brak Chrystusa w najczystszej, niezakłamanej postaci…
Tadek napisał
Myślę, że faktycznie dobry Bóg obdarował nas rozumem i dlatego bardzo dobrze, że z niego korzystamy i wykształcamy jako społeczeństwo lekarzy i specjalistów. Jednak uważam, że niebezpiecznym jest pokładać ufność tylko w nasze ludzkie siły i starania. To jest droga do odwracania się od Boga, trochę brak wiary: „nie mam łaski uzdrowienia od Boga, ale nie potrzebuje jej, przecież człowiek mi pomoże” itd. (trochę skrótowo, ale chyba widać o co chodzi)
Bóg działa i uzdrawia tak w konwencjonalny sposób, dając łaskę dobrych lekarzy, udanych zabiegów itd, ale też co słychać w świadectwach wielu wielu osób, w sposób nadprzyrodzony, cały czas, bo żyje w Kościele. Lektura 1 Listu do Koryntian 12-14 uczy, że KAŻDY w kościele został obdarowany charyzmatami, ale każdy INNYM, także módlmy się o łaskę wiary i rozeznanie woli Ducha Św. do czego nas powołuje.
Mi dużo pomogło doświadczenie Chrztu w Duchu Św.
pozdrawiam w Panu!